piątek, 4 czerwca 2010

Lublin w wiosennym słońcu

Byłem ostatnio w Lublinie i na przekór padającym wszędzie deszczom pogoda dopisała. Głównym deptakiem miasta przechadzali się "mieszczanie" spożywając lody i popijając piwo w licznych ogódkach kawarnianych.



Coraz bardziej podoba mi się atmosfera Lublina, przestał być zapyziałym prowincjonalnym siedliskiem drobnomięszczaństawa i wzorce dla "Monachomachi", to dobrze bo na wschodzie miast aspitujących do bycia metropolią jest niewiele, właściwie są trzy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz