Pomimo niesprzyjających warunków manifestowania dzielni Wikingowie, w większości mocno opaleni, zapewne po długich wyprawach do Azji i Afryki, zebrali się w centrum Stockholmu pod czerwonymi sztandarami
Wracając do rzeczy przyziemnych, sądziłem że w moim hotelu będzie zawsze tak cicho i winda nie będzie łomotała nocami, było to złudne, nie wiem jak ale napęd windy kochani Szwedzi umieścili w szafie mojego pokoju a przynajmniej takie są efekty dla mnie. Druga niespodzianka jaka mnie spotkała wczorajszej nocy to zamiłowanie Szwedów do czystości, kąpią się cała noc, oczywiście nie jeden Szwed ale na zmianę we wszystkich sąsiednich pokojach a akustykę rur z wodą i kanalizacyjnych mają wyśmienitą, powinien to być ich hit eksportowy.
Widok z okna mojego pokoju hotelowego nie rekompensuje mi przerywanego co 30minut snu.
ani w prawo nie jest ładnie ani w lewo.
Nieznacznie lepiej jest po drugiej stronie budynku , gdzie zrobiono na dachu miniaturowy taras
Dzielnica w której mieszkam to faktycznie oaza spokoju, chyba rodzaj sypialni dla klasy lekko średniej Stockhomu. Chwilami zaskakujące widoki.
Transport publiczny przetestowałem na przykładzie metra i kolei, w szczycie są zatłoczone jak w każdym dużym mieście europy ale generalnie bardzo wygodne, tapicerowane fotele czyste i nie zdewastowane przez młodzież to naprawdę ewenement.
Stacje metra i kolejowe są czyste i estetyczne pomimo ustawicznego śmiecenia , po prostu widzi się ludzi sprzątających, taka walka z bezrobociem, jedni śmiecą a drudzy natychmiast sprzątają proste i genialne.
Architektura niektórych stacji jest naprawdę niezła, dobrze futurystyczna.
Co mnie jeszcze zaskoczyło przyjazd i odjazd metra jak i podróż nie łączy się z ogłuszającym łomotem z jakim mamy do czynienia w Warszawie, nie wiem skąd kupiono do polski wagoniki metra ale był to albo sabotaż alby przekręt bo o głupotę nikogo nie podejrzewam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz