sobota, 9 stycznia 2010

Byłem w Krakowie, jak zwykle nie zawiodłem się na tym miejscu, jest metafizyczne a przy okazji załatwiłem wszystko co było zasadniczym celem mojego przyjazdu.

Kraków o świcie - powróty w pięknej scenerii.





Po drodze z zajęć na zajęcia

 












Chwila wytchnienia u Dominikanów przed dalszą pracą






Teraz tylko powrót do domu - krakowski Dworzec Główny






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz