Czytałem po jednym rozdziale dziennie, wieczorem w ciszy, spokojnie delektując się treścią. Lektura nie jest łatwa ze względu na poruszany problem ale język i forma przekazu łagodzą ciężar teologicznego dzieła. Nazywając te książkę dziełem teologicznym nie chce odwieść nikogo od jej przeczytaniu a wręcz przeciwnie chce zachęcić. To nie jest niedzielne opracowanie dla zabieganych gospodyń tylko solidny kawał wiedzy teologicznej podany w przystępnej formie, do tego wiedzy która każdego z nas dotyka czy tego chcemy czy nie. Nawet jak ktoś jest ateistą to problem śmierci i końca czasów na pewno go dotyczy i frapuje a tu ma podaną jedną z wersji nadzwyczaj obrazowo. Wersję tę można przyjąć a można i nie wolna wola człowieka to jeden z najniebezpieczniejszych pomysłów Stwórcy. Często pomysł z wolną wolą przypomina mi danie małpie brzytwy szczególnie po skutkach to widać. To również taka jednozdaniowa recenzja tej książki, jak uchronić człowieka od skutków nierozumnego obchodzenia się z wolną wolą. Fascynująca treść jej oddziaływanie i odległe skutki jeśli nastąpią to niewątpliwe mocne strony książki które mnie porwały i jak dotąd niosą. A krótka recenzja na koniec to chyba tylko to, że to człowiek sam i tylko sam wykorzystując swoją wolną wolę jest w stanie pozbawić się możliwości wejścia do nieba, tylko sam człowiek może powiedzieć Bogu "NIE" i właściwie to tylko ludzka wolna wola jest jedynym ograniczeniem wszechmocy bożej.
"you see what you looking for and you recognize what you know"
wtorek, 13 listopada 2012
Apokalipsa nadejdzie na pewno
Skończyłem czytać S.Emilia Ehrlich OSU "Apokalipsa księga pocieszenia" trwało to chyba z pól roku ale nie jest to książka do pochłonięcia w jeden wieczór. Tytuł nieco przewrotny ale po przeczytaniu dopiero dojrzałem całą głębię jaką zawiera i ani cienia sarkazmy w tym tytule nie ma.
Czytałem po jednym rozdziale dziennie, wieczorem w ciszy, spokojnie delektując się treścią. Lektura nie jest łatwa ze względu na poruszany problem ale język i forma przekazu łagodzą ciężar teologicznego dzieła. Nazywając te książkę dziełem teologicznym nie chce odwieść nikogo od jej przeczytaniu a wręcz przeciwnie chce zachęcić. To nie jest niedzielne opracowanie dla zabieganych gospodyń tylko solidny kawał wiedzy teologicznej podany w przystępnej formie, do tego wiedzy która każdego z nas dotyka czy tego chcemy czy nie. Nawet jak ktoś jest ateistą to problem śmierci i końca czasów na pewno go dotyczy i frapuje a tu ma podaną jedną z wersji nadzwyczaj obrazowo. Wersję tę można przyjąć a można i nie wolna wola człowieka to jeden z najniebezpieczniejszych pomysłów Stwórcy. Często pomysł z wolną wolą przypomina mi danie małpie brzytwy szczególnie po skutkach to widać. To również taka jednozdaniowa recenzja tej książki, jak uchronić człowieka od skutków nierozumnego obchodzenia się z wolną wolą. Fascynująca treść jej oddziaływanie i odległe skutki jeśli nastąpią to niewątpliwe mocne strony książki które mnie porwały i jak dotąd niosą. A krótka recenzja na koniec to chyba tylko to, że to człowiek sam i tylko sam wykorzystując swoją wolną wolę jest w stanie pozbawić się możliwości wejścia do nieba, tylko sam człowiek może powiedzieć Bogu "NIE" i właściwie to tylko ludzka wolna wola jest jedynym ograniczeniem wszechmocy bożej.
Czytałem po jednym rozdziale dziennie, wieczorem w ciszy, spokojnie delektując się treścią. Lektura nie jest łatwa ze względu na poruszany problem ale język i forma przekazu łagodzą ciężar teologicznego dzieła. Nazywając te książkę dziełem teologicznym nie chce odwieść nikogo od jej przeczytaniu a wręcz przeciwnie chce zachęcić. To nie jest niedzielne opracowanie dla zabieganych gospodyń tylko solidny kawał wiedzy teologicznej podany w przystępnej formie, do tego wiedzy która każdego z nas dotyka czy tego chcemy czy nie. Nawet jak ktoś jest ateistą to problem śmierci i końca czasów na pewno go dotyczy i frapuje a tu ma podaną jedną z wersji nadzwyczaj obrazowo. Wersję tę można przyjąć a można i nie wolna wola człowieka to jeden z najniebezpieczniejszych pomysłów Stwórcy. Często pomysł z wolną wolą przypomina mi danie małpie brzytwy szczególnie po skutkach to widać. To również taka jednozdaniowa recenzja tej książki, jak uchronić człowieka od skutków nierozumnego obchodzenia się z wolną wolą. Fascynująca treść jej oddziaływanie i odległe skutki jeśli nastąpią to niewątpliwe mocne strony książki które mnie porwały i jak dotąd niosą. A krótka recenzja na koniec to chyba tylko to, że to człowiek sam i tylko sam wykorzystując swoją wolną wolę jest w stanie pozbawić się możliwości wejścia do nieba, tylko sam człowiek może powiedzieć Bogu "NIE" i właściwie to tylko ludzka wolna wola jest jedynym ograniczeniem wszechmocy bożej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz