sobota, 17 listopada 2012

Veneto-Friuli wypoczynek na północy Włochy cześć 2

Wenecja została dość dokładniem opisana w kilku postach więc teraz czuję się usprawiedliwiony pomijając ja, tym bardziej że nie był to mój pierwszy ani ostatni pobyt w tym mieście.
Północne Włochy są miejsce przez które się przejeżdża a nie tam przyjeżdża.



Pędzimy od Klagenfurtu na Udine albo skręcamy w Alpy i nie rozgladamy się zbytnio po równinie porośniętej kukurydzą.
A jednak tem tez jest coś ciekawego.



Dwa główne miasta tej części Włoch to wczśniej wspomniane Udine i Triest.
Można śmiało powiedzieć że dzieli je wszystko. Udine to raczej skromne miasto bez wielkich zabytków i właściwie bez specjalnego charakteru, nie żebym odwodził kogokolwiek od odwiedzenia Udine ale tak je odebrałem.


No może nie do końca bo uliczki dość malownicze.


Kawiarenki też zdatne do użytku.


A zabytki to prawdopodobnie syndrom włoskiego przesycenia arcydziełami, w wielu miejscach świata uchodziły by za perełki.



zarówno renesansowe


jak i gotyckie


Natomiast Triest który zawsze kojarzylem z przemysłowymi Włochami i skrzętnie pomijałem we wszelkich planach zwiedzania zrobił na mnie lepsze wrażenie.



Wspaniała austrowęgierska metropolia z duchem Franciszka Józefa w tle.



Centrum nienagannie zaprojektowane kto bywa w Wiedniu ten poczuje się swojsko, nawet śladu włoskiego nieładu architektonicznego.



Starówka wspinająca się na wzgórze i chyba to co najbardziej przyciąga Castello Miramare.


Początkowo podchodziłem nieco sceptycznie do tego miejsca sądząc, że głównie czerpie z legendy końca cesarstwa i Sisi z którą niewiele ma wspólnego.



Zaskoczenie było pełne ponieważ założenie zarówno architektoniczne jak u ogrodowe jest niezwykłe, bajkowe a jednocześnie miałem odczucie nostalgii i straty, może poprzez pryzmat tragicznych lisów właściciela.



Przejście pomiędzy architekturą pdzełomu 19 i 20 wieku a katedrą w Trieście jest dość ciekawe a nawet korci mnie żeby napisać dramatyczne.


Jeden z ciekawszych kościołów położony praktycznie na forum z czaów rzymskich ze śladami tamtej epoki, nie jest tak pompatyczny i powalający wspaniałością jak katedry włoskie bielejące najwspanialszymi marmurami ale przynajmniej posiada, dość istotną cechę świątyń, a mianowicie atmosferę sprzyjającą kontemplacji.



A poza wszystkimi innymi atutami Triest jest otwarty na morze.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz